Zimą, gdy już nie mamy świeżych warzyw zostają nam kiszonki. Kisić można praktycznie wszystko zaczynając od pomidorów, przez czosnek, buraki, marchew, kalafior, cukinie, cytryny, aż po pomarańcze, banany, śliwki, truskawki czy rabarbar.
Naturalny probiotyk
Kiszonki to nie tylko źródło witamin, które są nam niezbędne w zimowych miesiącach, ale również naturalny probiotyk.
Kiszone warzywa są źródłem kwasu mlekowego, który powstaje w podczas procesu fermentacji. Jest to substancja oczyszczająca oraz wzmacniająca system obronny naszego organizmu. Kwas mlekowy reguluje florę bakteryjną w jelitach, pomaga w trawieniu i wchłanianiu produktów przemiany materii. Dodatkowo zmniejsza poziom cholesterolu w jelitach.
Kaloryczność
Dużą zaletą jest to, że kiszonki są mniej kaloryczne niż świeże, nieprzetworzone warzywa i zawierają większą ilość witaminy C. Podczas kiszenia cenne składniki przenikają do soku, dlatego jest on również bardzo wartościowy.
Najzdrowsze są kiszonki, które wykonamy sami. Często kapusta czy ogórki wytwarzane przemysłowo zawierają substancje konserwujące. Do przetworów dodaje się szczep bakterii, które przyśpieszają proces kiszenia. Oczywiście takie przetwory mają mniej walorów zdrowotnych.
Proces kiszenia
Przez pierwsze kilka dni kiszenie wymaga temperatury 15-20 stopni Celsjusza, a naczynie powinno być lekko uchylone by uchodziły gazy. Po tym czasie trzeba je zamknąć aby odciąć dopływ tlenu, czym uchronimy kiszonkę przez rozwojem pleśni i przenieść w chłodne miejsce.
Kiszonki a dieta warzywno-owocowa
Odpowiednio zbilansowana dieta wpływa na pracę całego organizmu. Podczas stosowania diety dr Ewy Dąbrowskiej bardzo ważne jest spożywanie dużej ilości kiszonych warzyw ponieważ wpływają na trawienie. Ważny podczas diety jest też zakwas. Może to być zakwas z buraka, na przykład taki jaki podajemy naszym Gościom podczas pobytu.
Podczas zaparć lub innych problemów z jelitami świetnie się sprawdzi sok z kiszonej kapusty, wypity rano jeszcze przed pierwszym posiłkiem.