Łysienie plackowate – w zdrowym ciele zdrowy duch

Łysienie plackowate z łaciny alopecia areata (stąd często mówimy o alopecji) jest częstą chorobą skóry owłosionej zarówno głowy jak i pozostałych okolic ciała gdzie mamy mieszki włosowe. Choć choroba opisywana jest już w epoce starożytnej ciągle nie znamy jej dokładnej patogenezy, a także niestety nie ma skutecznego leczenia. Co ciekawe przebieg choroby jest dość nietypowy, ponieważ poza wyłysieniem nie obserwuje się żadnych zmian chorobowych, pacjenci nie zgłaszają również żadnych innych dolegliwości. Mimo obiektywnie łagodnego przebiegu choroby i braku dolegliwości chorzy odczuwają poważny dyskomfort z powodu utraty owłosienia, znacząco wpływający, na jakość życia. Przebieg choroby jest zmienny, ogniska wyłysienia mogą samoistnie ustępować albo powiększać się. Łysienie plackowate rozwija się u obu płci z jednakową częstością. Pojawić się może w każdym wieku, coraz częściej dotyka dzieci i ludzi młodych. Łysienie może zmieć różny przebieg – od jednego owalnego ogniska „placka” ubytku włosów na głowie, przez utratę wszystkich włosów na głowie lub głowie i całym ciele.

Jak już wspomniałam nie znamy przyczyny łysienia plackowatego. Coraz więcej badań wskazuje na autoimmunologiczne tło choroby –oznacza to, że organizm błędnie rozpoznaje swoje tkanki, jako obce i wytwarzając przeciwciała niszczy mieszki włosowe.  Początek autoimmunizacji jak i w innych chorobach z tego kręgu, może być związany z infekcją wirusową czy bakteryjną, wpływ także mogą mieć leki, dieta czy stres. W okresie II wojny światowej opisanych było sporo przypadków wyłysienia na skutek bezpośrednio zagrożenia życia –czyli nasilonego stresu.  Do tej pory większość Pacjentów często wiąże pierwszy epizod choroby z silnym stresem.

Obecnie ma skutecznego leczenia tej choroby. Stosowane są leki miejscowe w postaci wcierek, leki ogólnoustrojowe immunosupresyjne, ostatnio prowadzone są również w Polsce badania kliniczne nad skutecznością inhibitorów kinazy janusowej.

Schorzenie jest dość powszechne, stanowi około 3% wszystkich chorób dermatologicznych a w samych Stanach Zjednoczonych choruje ponad 2 mln osób, przy czym liczba ta ciągle się zwiększa. Mimo iż zachorowalność na łysienie plackowate jest tak duża, wiedza o tej jednostce chorobowej jest zbyt mało powszechna, co utrudnia proces zaakceptowania schorzenia przez osoby dotknięte alopecją.  Często Pacjenci słysząc diagnozę, pierwszy raz słyszą jej nazwę – łysienie plackowate.  A osoby z brakiem włosów spowodowanym alopecją często przez społeczeństwo mylnie kojarzone są z chorymi w trakcie leczenia onkologicznego.  Na szczęście w Polsce istnieje Polskie Stowarzyszenie Alopecji, którego misją „jest czynienie świata bardziej przyjaznym osobom dotkniętym przez łysienie plackowate”, dostępne są również bajki dla dzieci czy ciekawe książki autobiograficzne o alopecji.

Autor: lekarz – Justyna Haba-Mierzwa

Share and Enjoy !

0Shares
0 0