Archiwa kategorii: turnusy odchdzające

Opinia o zabiegach fizjoterapeutycznych

„Uważam, że dieta jest cudownym lekiem…” – historia Pana Władysława

Pan Władysław Pisula, Kuracjusz ośrodka Villa Carpatia w Żołyni koło Łańcuta

Drodzy Czytelnicy,

Prezentujemy Wam dziś krótką, treściwą historię przesympatycznego Pana Władysława, który gościł u nas już wieeele, wiele razy i odwiedzi nas kolejny raz jeszcze w tym roku! :) Nie przedłużając, zapraszamy do lektury.


Dieta warzywno-owocowa – początek przygody, która trwa po dziś dzień…

Kiedy dowiedziałem się o diecie warzywno-owocowej dr Dąbrowskiej, nie pamiętam dokładnie, ale być może przy przeglądaniu gazety „Niedziela” przeczytałem o możliwości skorzystania z turnusu w ośrodku pod Lublinem. Pierwszy raz byłem tam w roku 2006 – 2 tygodnie. W następnych latach: 2007, 2008, 2009 byłem tam z żoną, zawsze po 2 tygodnie w miesiącach lipiec/sierpień.

5 kg mniej dzięki diecie

W czasie 2-tygodniowej kuracji traciliśmy na wadze po ok. 5 kilogramów. Nie było tam mowy o piciu soku z kapusty na żołądek pusty, bo wyruszając w teren i tak trzeba było mieć przy sobie papier toaletowy, a w mieście szukać toalet. :D

Aktywny wypoczynek

Przejeżdżaliśmy codziennie 15, 20, a nawet 30 km rowerami. Gimnastyka była na murawie w ogrodzie. Po takiej kuracji każdy czuł się odmłodzony i zdrowszy.

Pierwsze wczasy w Żołyni w Villi Carpatia

Po trzech latach przerwy dowiedziałem się, że taka dieta warzywno-owocowa jest serwowana w Villi Carpatia w Żołyni. W 2013 r. przybyłem tu po raz pierwszy. Od tego czasu jestem uczestnikiem co roku, a nawet 2 razy do roku, jeżeli są turnusy premiowane. W sumie jestem tu już 10 raz! Byłem tutaj z żoną Heleną i córką Małgorzatą.

Efekty kuracji warzywno-owocowej

Przyjeżdżając do Villi Carpatia w latach 2013, 2014, będąc trochę młodszym, mimo, że chorowałem już na nadciśnienie tętnicze, w czasie kuracji warzywno-owocowej nie brałem leków, a czułem się bardzo dobrze (odstawienie leków w czasie kuracji musi być skonsultowane z lekarzem przyp. red.). Ponad to doskwierające mi problemy z zaparciami były wyregulowane i to na jakiś czas!

Dowodem na to, że dieta ta jest zdrowotna i odmładzająca jest fakt, że w dniu 19.02.2020 ukończyłem 88 LAT ŻYCIA.

Uważam, że dieta ta jest cudownym lekiem na wszystko, oprócz nowotworów.

Autorem wypowiedzi jest Pan Władysław Pisula
Kuracjusz ośrodka Villa Carpatia w Żołyni

Share and Enjoy !

0Shares
0 0
Opinia o zabiegach fizjoterapeutycznych

Zdrowie jest najważniejsze i nie jest to pusty slogan – historia Pani Doroty

Pani Dorota Malczyk – Kuracjuszka ośrodka Villa Carpatia
w Żołyni koło Łańcuta

Zapraszamy Was do przeczytania kolejnego artykułu z serii wypowiedzi naszych Gości. Tym razem swoją historią podzieliła się z nami Pani Dorota Malczyk, której serdecznie dziękujemy. Przeczytajcie koniecznie do końca i zostawcie ciepłe słowo dla Pani Doroty.


Moi Drodzy! Może po przeczytaniu mojego streszczenia z pobytu w Żołyni w Villi Carpatia, chociaż jedna osoba spróbuje dietę warzywno-owocową.



Jak zaczęła się przygoda z dietą warzywno-owocową?

Pewnego dnia, a było to 5 lat temu, podsłuchałam rozmowę moich koleżanek w pracy, które omawiały właśnie dietę warzywno-owocową i jej wspaniały wpływ na zdrowie. Słyszałam już o wielu dietach i stosowałam parę, ale bez efektu. Nie zastanawiałam się długo i w 2014 roku rozpoczęłam pierwszy trzytygodniowy turnus w Villi Carpatia w Żołyni, na diecie warzywno-owocowej.

Dlaczego dieta warzywno-owocowa?

Przed turnusem miałam problemy z nadwagą, kręgosłupem, ciśnieniem, skaczącym cukrem i potrzebowałam też wyciszenia oraz spokoju, a ponieważ ośrodek znajduje się 2 godziny jazdy samochodem od mojego miejsca zamieszkania, przeważyło to szalę na korzyść Żołyni.

Czy trudno przestawić się na Post Daniela?

Czy miałam problemy z przestawieniem się na dietę warzywno-owocową? Napiszę szczerze, że nie. Nasuwa się od razu pytanie – dlaczego? Przede wszystkim byłam i jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tej diety i drobne dolegliwości (lekki ból głowy) przeszły w ciągu kilku dni.

Wygląd potraw jest ważny!

Byłam bardzo zaskoczona sposobem podania potraw. To było po prostu arcydzieło. Estetyka wykonania, dekoracje i kolorystyka sprawiają, że potrawy i surówki chce się zjeść i smakują. Spokojnie przestawiłam się na nowy sposób żywienia. Mój organizm też spokojnie potrafił się dostosować do całkiem przecież nowego sposobu odżywiania.

Najsmaczniejsze potrawy w Villi Carpatia

Najbardziej smakują mi – soki, zupy (po prostu pychotka), faszerowana papryka, faszerowane buraczki, gołąbki warzywne, leczo, bigos, rzepa z rodzynkami, zapiekane jabłko z cynamonem, dynia i wiele innych… Ja nie jestem osobą bardzo wymagającą, ale jeżeli widzę pozytywne efekty diety, to jak jej nie stosować?

Efekty po 3 tygodniach diety warzywno-owocowej

W ośrodku jest lekarz i pielęgniarka, u których co tydzień kontrolowałam swoje pomiary (waga, cukier, ciśnienie) i widziałam, że jest coraz lepiej i że robię postępy. Trzy tygodnie minęły a ja jestem lżejsza o 6 kg, ciśnienie mam „książkowe”, a cukier stabilny i w normie, jestem wyciszona, odstresowana i gotowa stawiać czoła życiowym wyzwaniom.

„Chyba się uzależniłam…” :)

Obecnie minął mój piąty trzytygodniowy pobyt i piaty rok na diecie warzywno-owocowej w Żołyni (chyba się uzależniłam :)). Jak tu nie przyjeżdżać skoro dieta w połączeniu ze wspaniałymi masażami, spacerami Nordic Walking po cudownej, spokojnej i cichej okolicy, relaksem w saunie (suchej lub parowej) oraz pobytem w grocie solnej, dają naprawdę (wierzcie mi) zaskakująco dobre efekty.

Dieta w ośrodku i co dalej?

Teraz ktoś może zadać pytanie „A co z dietą po powrocie do domu?”. W ośrodku odbywają się prelekcje z lekarzami, dietetykami, dzięki którym nie miałam dużych problemów, gdyż dowiedziałam się jak mogę spokojnie wyjść z diety i jak mogę stosować ją w domu dostosowując ją do swojego trybu życia i pracy.

Oczywiście nie może obyć się bez wyrzeczeń, ale zwiększyłam ilość warzyw tak surowych jak i gotowanych. Jem żytni chleb na zakwasie. Zamiast cukru słodzę miodem. Ograniczyłam smażone, a jeżeli już to z niewielką ilością tłuszczu.

Turnusy zdrowotne kopalnią wiedzy o zdrowym stylu życia…

Pobyt na tych turnusach, patrząc z perspektywy czasu, wzbogacił moją wiedzę na temat zdrowego żywienia, którą zaczerpnęłam z wykładów jak i z konwersacji z koleżankami i kolegami z turnusu.

„Przekonajcie się sami!”

Podsumowując moją wypowiedź (z ręką na sercu!), stwierdzam, że lepiej żyć zdrowo, ponieważ zdrowie jest najważniejsze i nie jest to pusty slogan, bo czeka nas jeszcze tyle ciekawych rzeczy do zrobienia i do zobaczenia.

Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki, możecie mi wierzyć lub nie, ale choć raz dajcie się namówić na Żołynię, spróbujcie diety warzywno-owocowej i oczyszczania, a przekonacie się na sobie, że efekty Was zaskoczą i radosny, zdrowy uśmiech pojawi się na Waszej twarzy.

P. S. Zadzwońcie i sprawdźcie! Ja będę w Żołyni znów za rok, tak więc do zobaczenia.

~ Autorką wypowiedzi jest Pani Dorota Malczyk
Kuracjuszka ośrodka Villa Carpatia w Żołyni

Share and Enjoy !

0Shares
0 0

Choroby stawów – profilaktyka

Dziś przedstawiamy Wam wypowiedź lek. Justyny Grzebyk współpracującej z ośrodkiem Villa Carpatia w Żołyni. Przeczytaj o tym jakie zmiany najlepiej wprowadzić w życiu codziennym aby zapobiegać chorobom stawów lub łagodzić ich objawy.

Bolą mnie stawy. Czy mam reumatyzm?

Przyjęło się mianem „reumatyzmu” określać każde schorzenie dotyczące stawów, w rzeczywistości jednak przyczyny dolegliwości bólowych w obrębie układu kostno-stawowego mogą mieć bardzo wiele przyczyn, od urazowych, poprzez przeciążenia, na etiologii zapalnej, typowej dla chorób stricte reumatycznych, kończąc. Jakakolwiek jednak nie byłaby przyczyna bólu i dysfunkcji w obrębie narządu ruchu, należy przyswoić pewien zestaw ogólnych zasad, które może stuprocentowo nie zapobiegną, ale pozwolą zmniejszyć prawdopodobieństwo lub opóźnić wystąpienie objawów, a w rozwiniętej chorobie – w pewnym stopniu je łagodzić.

Aktywność fizyczna – na miarę swoich możliwości

Zatem przede wszystkim aktywność fizyczna. Na miarę swoich możliwości – ale warto pamiętać, że przy regularnych ćwiczeniach nasze możliwości będą stopniowo rosły. Narząd nieużywany zanika i odwrotnie – ćwiczenia pozwalają wzmocnić mięśnie i aparat więzadłowy stawów, „rozruszać” sztywne i zastane po okresie nieaktywności kończyny, oraz zapobiegają powstawaniu przykurczy (w rozwijającej się chorobie stawów, więc zmniejszają tempo lub hamują proces pogorszenia sprawności. I nie chodzi tu bynajmniej o to, żeby zmierzać w stronę kulturystyki i przesadnego budowania masy mięśniowej – zbyt forsowny trening sam w sobie może grozić przeciążeniem, a osoba mająca problem ze stawami będzie miała zwyczajnie bólowe ograniczenie w zakresie pewnych aktywności. Ważne jest, żeby znaleźć sport sprawiający nam przyjemność – czy będzie to spacer, czy ćwiczenia rozciągające, czy pływanie – dodatkowo zmotywuje nas to do regularnego jego uprawiania.

Ściśle związana z aktywnością fizyczną – choć będącą efektem bardziej złożonym do wypracowania, jest redukcja masy ciała. Wiadomo, cały ciężar naszej osoby spoczywa na stawach – warto więc zadbać, żeby nie były one nadmiernie obciążone.

Zdrowa dieta jest ważna!

A zatem kolejny punkt – dieta. Zbilansowana, dostosowana do trybu życia, sprzyjająca raczej utrzymaniu masy ciała lub jej redukcji, a nie stwarzaniu dodatniego bilansu energetycznego. Osobnym tematem są specjalistyczne zalecenia dietetyczne przy konkretnych schorzeniach – jak np. dieta stosowana w dnie moczanowej (wykluczenie podrobów, nasion roślin strączkowych – zawarte w nich puryny sprzyjają wytrącaniu się kryształów kwasu moczowego w stawach co skutkuje dolegliwościami bólowymi).

Nie zapominaj o odpoczynku

Należy też wspomnieć o działaniach bardziej… statycznych – czasem trzeba też odpocząć, i zadbać o odpowiednią jakość tego odpoczynku – a więc pozycję podczas siedzenia przy biurku/ w fotelu (plecy prosto, stopy spoczywające na podłodze, ustawienie ekranu tak, żeby nie wymuszał pochylenia czy nadmiernego odginania głowy), ale także podczas snu – zalecane są materace raczej twardsze i stabilizujące, a nie takie, w których się „zapadamy”, oraz np. wyprofilowane poduszki, będące cenną pomocą przy unikaniu dolegliwości bólowych kręgosłupa szyjnego.

Zimno nam nie sprzyja!

Kolejna sprawa – unikanie ekspozycji na niską temperaturę. Mamy środek lata, ale powoli należy zacząć o tym myśleć, choć wbrew pozorom okres wakacyjny również może sprzyjać wychłodzeniu – szczególnie, jeśli zajmie się pozycję w bliskim sąsiedztwie klimatyzatora.

Nie lekceważ objawów chorobowych

Na koniec wypada wspomnieć o zachowaniu czujności, i nielekceważeniu pierwszych objawów – ponieważ wczesne rozpoznawanie choroby  i stosowanie się do zaleceń lekarza może znacznie podnieść jakość życia i zapobiec progresji zmian zwyrodnieniowych czy zapalnych w obrębie układu ruchu.

Autorką wypowiedzi jest lek. Justyna Grzebyk
– współpracującaz ośrodkiem
Villa Carpatia w Żołyni k/Łańcuta

Share and Enjoy !

0Shares
0 0
Opinia o zabiegach fizjoterapeutycznych

Chcieć to móc – historia Pani Małgorzaty

Prezentujemy Wam dziś wywiad z naszą Kuracjuszką Panią Małgorzatą Miśkiewicz. Zachęcamy Was do przeczytania, czerpania inspiracji i motywacji. W wywiadzie jest mowa o rezygnacji z leków dzięki diecie warzywno-owocowej. Daje to nadzieję wielu osobom borykającym się z chorobami cywilizacyjnymi. Pragniemy jednak zaznaczyć, że wszelkie zmiany w leczeniu najlepiej i najbezpieczniej skonsultować ze swoim lekarzem.

Jakie były początki Pani przygody z dietą warzywno-owocową?

O diecie Dr Dąbrowskiej dowiedziałam się ponad 10 lat temu od rodziny – szwagra i siostry, którzy korzystali z jej dobrodziejstwa.  Znając ich stan zdrowia widziałam efekty po powrocie z diety oczyszczającej w postaci spadku cholesterolu, cukru, ciśnienia no i wagi. Widząc efekty jej działania bez wahania podjęłam decyzję o skorzystaniu z niej. Jestem osobą , która bardzo chłonie wiedzę przekazywaną przez praktyków. Wiedza ta jest dla mnie bardzo wiarygodna, a tym bardziej jeśli jest poparta rzeczowymi dowodami. Ponadto w prezencie dostałam film o diecie, którego treść dodatkowo przybliżyła mi wiedzę na temat skutecznego działania tej diety.

Jaka była główna motywacja wybrania tegosposobu oczyszczania organizmu?

Nadwaga i związany z tym ból kręgosłupa i stawów, nadciśnienie, podwyższony cukier i cholesterol. Radość z tego, że rodzina korzysta i są efekty tej diety.

Czy trudno jest, według Pani przejść taką dietę? Co było dla Pani najtrudniejsze?

Dla mnie zastosowanie diety warzywno-owocowej nie stanowiło żadnego problemu, ponieważ kilka lat wcześniej, będąc bardzo zdesperowana, zrobiłam sobie oczyszczanie organizmu cytryną. Desperacja była spowodowana tym, iż w wieku 40 paru lat bolały mnie bardzo nogi w kolanach. Czułam się jak stuletnia babcia. Po tej kuracji mam spokój ze stawami do chwili obecnej, ale myślę, że jest to też zasługa diety warzywno-owocowej i zdrowego żywienia. Poza tym jestem osobą, która bardzo wierzy w efekty medycyny niekonwencjonalnej. Wiem, że zdrowe żywienie i ruch to jest  80% naszego zdrowia. Bardzo ważne jest, aby jechać z bardzo pozytywnym nastawieniem, że dam radę, a inni mi w tym jeszcze dopomogą, bo na wczasach bardzo wszyscy się nawzajem wspierają, zarówno kuracjusze jak i obsługa. Wbrew pozorom na tej diecie wcale się nie chce jeść. Jeść się chce tylko oczami, a żołądek mówi już nie. Co potwierdzi ten fakt? Moja koleżanka będąc ze mną pierwszy raz na turnusie przez pierwsze dwa dni po każdym posiłku zabierała porcję warzyw do pokoju. Pytam „Po co to bierzesz?”, „A no jak będę głodna to sobie zjem , bo mam cukrzyce to muszę jeść między  posiłkami” – odpowiedziała. Mówię „No dobrze”, ale przez dwa dni nic dodatkowo nie zjadła tylko wyrzucała. Na trzeci dzień już nic nie brała, bo stwierdziła „Wiesz, ty masz rację, że się nie chce jeść na tej diecie”.

W grupie jest zdecydowanie łatwiej.

Jest dużo zajęć, nie ma czasu na nudę i na myślenie o jedzeniu. Bardzo ważnym atutem Ośrodka z Żołyni jest to, że w pobliżu nie ma żadnych sklepów z pachnącym jedzeniem, więc dodatkowo nie kusi. Na turnusie przebywa wiele bardzo ciekawych osób. Ważne jest aby rozmawiać z innymi, integrować się, wymieniać doświadczenia, podtrzymywać się na duchu, a wtedy dwa tygodnie minie nie wiadomo kiedy, trzeba się pakować i żal wyjeżdżać. Ważne też aby być aktywnym i korzystać, ze wszystkich zajęć, nawet gdy nam to nie wychodzi. Tam nikt z nikogo się nie śmieje i nikt się nikogo nie wstydzi. Co mnie za każdym razem zaskakuje to, to, że na każdym turnusie jest kilku lekarzy różnych specjalności, tylko nie chcą się ujawniać, ale w mniejszym gronie się przyznają, że są tej profesji.

Jak sobie poradzić? Po prostu uwierzyć w siebie, inni dadzą radę to ja też. Potwierdzę to oto takim faktem. Nim powstał Ośrodek w Żołyni, to byłam w innym Ośrodku  na diecie  warzywno – owocowej. Była zima, mróz, śnieg. Grupa kuracjuszy  wracając rano ze spaceru  wraz z fizjoterapeutką około 50 metrów od ośrodka, prowadząca grupę fizjoterapeutka  powiedziała ściągamy buty oraz skarpety i idziemy na boso do Ośrodka. Myślę: „No nie, nie możliwe!”, ale była z nami 80-letnia pani, która szła obok mnie, pytam więc „A pani idzie na boso?”, „No tak” – odpowiedziała. Wstyd! Pokonuję niemoc, ściągam buty i idę też na boso, całkiem fajnie. I co da się? DA SIĘ!

Jakie korzyści zdrowotne osiągnęła Pani po diecie?

Po pierwszym dwutygodniowym wyjeździe schudłam 6 kg – niesamowicie olbrzymia motywacja aby jeszcze więcej i udało się. Byłam na pewno ponad 10 razy na diecie warzywno- owocowej.

Schudłam łącznie 30 kg i tak trzymam do tej pory. Spadł cholesterol, cukier i unormowało się mniej więcej ciśnienie,  sporadycznie biorę tabletki. Mam 60 lat i praktycznie nie zażywam żadnych tabletek (za wyjątkiem  na nadciśnienie). Właśnie ostatnio robiłam sobie badania, które to potwierdzają.

Jeżdżę raz w roku od czasu, kiedy powstał Ośrodek w Żołyni. Oprócz korzyści zdrowotnych, to dodatkowo poznałam bardzo dużo ciekawych ludzi, którzy opowiadali o  efektach zdrowotnych diety. Wymieniłam doświadczenia na temat żywienia, od kuracjuszy pozyskałam bardzo dużo wiedzy na temat zdrowego żywienia, którą wykorzystuję do dzisiaj.

Czas wychodzenia z diety też jest ważny. Jak postępować po zakończeniu oczyszczenia? Wszyscy mówią, że po przyjeździe do domu trudno, bo się ma rodzinę, bo są pokusy itp. Wcale nie prawda. Ja też mam rodzinę, też mam pokusy, a żywię się całkiem inaczej jak moja rodzina. Rodzina oporna na zdrowe żywienie, to rodzinie – schabowy, a sobie surówka z kaszą lub ziemniakami, sobie zupa ugotowana na wywarze warzywnym, a rodzinie zupa ugotowana na warzywach podbita mąką i śmietaną, rodzinie placek na deser, a sobie owoc. Jak się bardzo chce jeść, to marchewka pokrojona w talarki i chrupać. Nie kupować słodyczy do domu, żeby leżały w szafce. Jak się bardzo chce słodkiego, to do sklepu kupić dwa lub trzy ciastka na wagę, wyjść, zjeść i już ból zaspokojony. Kupowanie całych opakowań powoduje, że więcej zjemy. Chcieć to znaczy móc. Mój starszy syn pomimo tego, że mieszka poza domem też zaczął się zdrowo odżywiać, nawet piecze sam chleb.

Czy będzie Pani kontynuować w ciągu roku post warzywno-owocowy? Dlaczego?

Ja obecnie praktycznie nie jem mięsa, wyrobów mącznych i słodyczy. No chyba, że jestem na imprezie, to poszaleję.  Jem kasze, pestki dyni, słonecznika, orzechy, migdały, siemię lniane, sezam, warzywa, owoce tylko krajowego pochodzenia i inne bardzo dobre rzeczy, których nie sposób wszystkich wymienić . Nie jem cytrusów. Nie piję kawy i herbaty, a tylko wodę ze źródełka, żadne ze sklepu.

Wcale nie przyszło mi to z dnia na dzień, ale zdrowie stawiam wyżej niż zadowolenie podniebienia.

Co Pani powiedziałaby osobom, które wahają czy obawiają się skorzystania z diety warzywno-owocowej?

Żeby się odważyć pojechać, zobaczyć efekty, a potem będzie ciągnęło jak magnez. Po przyjeździe zmienić dietę i odrzucić tabletki. Powiem dlaczego. Jeden z wielu efektów zdrowotnych skorzystania z diety bardzo zapadł mi w pamięci. Otóż siedziałam przy stoliku z pięcioma rodzonymi siostrami. Były z okolic Gdańska , jechały w Bieszczady, a na trasie zaplanowały sobie tygodniowy pobyt w Ośrodku.  Jedna z sióstr opowiada, że poszła do lekarza dostała garść tabletek na RZS. Wykupiła je. Przyszła do domu poczytała ulotki. Okazało się, że leki te z kolei szkodzą na żołądek, na wątrobę, trzustkę. Więc nie zastanawiając się na drugi dzień poszła znów do lekarza. Mówi: „No panie doktorze, ale te leki mogą uszkodzić trzustkę i będzie cukrzyca”, a pan doktor: „To przyjdzie pani i będziemy leczyć cukrzycę”. To powiedzenie lekarza ją najbardziej zdenerwowało. Te słowa mi się zawsze przypominają, gdy widzę, jak  ludzie zażywają tabletki garściami. Wyszła z gabinetu, wyrzuciła tabletki, siadła do komputera, poszukała jak leczyć swoje schorzenie bez tabletek. Okazało się, że dieta owocowo -warzywna jest wspaniała. Pierwszy raz była 6 tygodni potem co roku powtarzała kurację, zmieniła też dietę na zdrową i ma spokój z problemami zdrowotnymi. Nie zażywa tabletek.

Share and Enjoy !

0Shares
0 0

Otyłość – plaga XXI wieku

Otyłość jest jedną z chorób cywilizacyjnych i dotyka coraz większej ilości osób. Praca siedząca, szybkie i byle jakie posiłki, znikoma aktywność fizyczna, to główne przyczyny otyłości.

PAMIĘTAJ!
ŻYCIE JEST ZA KRÓTKIE NA BYLEJAKOŚĆ!

Przeczytaj co na temat otyłości ma do powiedzenia nasz ekspert – Justyna Haba-Mierzwa Certyfikowany lekarz PTBO [Polskiego Stowarzyszenia Badań nad Otyłością]

Czy otyłość i nadwaga to plagi XXI wieku?

Odpowiedź na pytanie czy nadwaga i otyłość to plagi XXI wieku- brzmi TAK. Potwierdza to fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oficjalnie uznała otyłość za stan przewlekły, wymagający leczenia, sprzyjający rozwojowi innych chorób, związany ze zwiększoną śmiertelnością.  

Czym jest otyłość i jakie konsekwencje niesie ze sobą?

Otyłość to nadmierne nagromadzenie tkanki tłuszczowej w organizmie, towarzyszy temu nadwaga, czyli zwiększona masa ciała w odniesieniu do wieku i płci. Szacuje się, że ok 50- 70% Polaków choruje na nadwagę lub otyłość.  Dane te przerażają, ponieważ jak powszechnie wiadomo otyłość niesie ze sobą zwiększone ryzyko wielu chorób m.in. nadciśnienia tętniczego, choroby niedokrwiennej serca, niewydolności serca, ponadto cukrzycy, a także nowotworów.  Ważne są również skutki psychiczne i społeczne, osoby otyłe są często postrzegane  jako mniej atrakcyjne, spotykają się z odrzuceniem społecznym i brakiem akceptacji, a skutkuje to znacznie obniżonym poczuciem własnej wartości.

Przyczyny otyłości:

Przyczyn otyłości jest wiele. Przede wszystkim to zmiana stylu życia, skutkująca zmniejszeniem aktywności fizycznej  (coraz więcej czasu spędzamy przed ekranem komputera czy telewizora), dietą (bogato tłuszczową, wysokokaloryczną, a jednocześnie ubogą w warzywa i owoce), nieprawidłowymi nawykami  żywieniowymi  (takimi jak szybkie jedzenie, pojadanie między posiłkami, przejadanie się wieczorami, spożywanie napojów słodzonych). Rzadko otyłość może być skutkiem chorób genetycznych jak np. zespół Pradera– Williego czy zaburzeń endokrynologicznych.

Czujesz głód, czy masz apetyt?

Chciałabym podkreślić fakt zmiany funkcji pożywienia w dzisiejszych czasach. Trzeba odróżnić głód od apetytu.  Głód pozwala przetrwać, informuje, że organizm potrzebuje energii do życia, a apetyt to stan, kiedy pokarm ma za zadanie dostarczyć przyjemność. Obecnie jedzenie jest powszechnie dostępne, a oprócz dostarczania energii niezbędnej do życia stało się jedną z najważniejszych przyjemności. Jest elementem spotkań towarzyskich, nie wyobrażamy sobie tradycyjnych świąt bez suto zastawionego stołu, zaspakaja więc apetyt a nie głód.

Jak walczyć z otyłością?

W pierwszej kolejności należy zmienić styl życia, czyli prowadzić zdrowe odżywianie wraz ze zwiększoną aktywnością fizyczną. Dieta często postrzegana jest, jako ograniczanie ilości pokarmu, co jest nieprawdą. Dieta to styl jedzenia. Powinna być urozmaicona (bogata w warzywa, owoce, zboża pełnoziarniste, ryby), składać się z pokarmów świeżo przygotowanych z dobrej, jakości składników. Ważne, aby wyeliminować: jedzenie podczas oglądania telewizji, uspokajanie się jedzeniem, jedzenie w pośpiechu, jedzenie pod wpływem największego głodu, dojadanie między posiłkami, nieregularne spożywanie posiłków. Natomiast najbezpieczniejszym rodzajem aktywności ruchowej są ćwiczenia w wodzie np. pływanie czy aqua areobic, dobrym wyborem jest również szybki marsz, jazda na rowerze, nordic walking. Pamiętać trzeba, że najważniejsza jest systematyczność, najlepiej codziennie wygospodarować godzinę na ruch. Należy wiedzieć, że zbyt szybka redukcja masy ciała również nie jest dobra dla zdrowia i wiąże się z ryzykiem efektu jo-jo (cyklicznym chudnięciu i ponownym szybkim przytyciu spowodowanym rozregulowanym metabolizmem oraz utratą masy mięśniowej a nie tłuszczowej. Ponadto stosowanie restrykcyjnej, wykluczającej wybrane grupy produktów diety może spowodować niedobory witamin i mikroelementów. Celem prawidłowo dobranej diety jest utrata ok. 10% masy ciała w ciągu 3- 6 miesięcy.

Nie popadajmy ze skrajności w skrajność!

Warto wspomnieć, że jak to w życiu bywa  żadna skrajność nie jest dobra. Niedowaga, czyli stan niedoboru masy może być objawem poważnych chorób m.in. nowotworów, AIDS, alergii pokarmowych, gruźlicy, chorób metabolicznych, chorób pasożytniczych, anoreksji czy bulimii.

Kluczem do sukcesu jest motywacja i wykształcenie dobrych nawyków!

Każdy kogo zaniepokoi jego masa ciała powinien zasięgnąć porady lekarza posiadającego certyfikat Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością lub porozmawiać ze swoim  lekarzem rodzinnym.

Jak powiedział Ryum Jim „Motywacja jest tym co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym co pozwala Ci wytrwać”.

Życzę więc każdemu Czytelnikowi motywacji do walki z nadwagą i otyłością oraz szybkiego wprowadzenia w swoje życia prawidłowych nawyków żywieniowych.

                                                                                                                                   Autorką wypowiedzi jest Justyna Haba-Mierzwa
– cetrykifowany lekarz PTBO – współpracująca
z ośrodkiem Villa Carpatia w Żołyni k/Łańcuta

Share and Enjoy !

0Shares
0 0

Sonoterapia

Sonoterapia i fonoforeza to zabiegi, z których można skorzystać na turnusie wczasów zdrowotnych w ośrodku Villa Carpatia w Żołyni koło Łańcuta. W połączeniu z dietą warzywno-owocową lub zdrową, zbilansowaną dietą pełnowartościową oraz zajęciami ruchowymi dostosowanymi do Twoich potrzeb i możliwości osiągniesz efekt poprawy zdrowia oraz polepszenia kondycji Twojego organizmu. Nasi Kuracjusze, często zauważają również znaczne zmniejszenie dolegliwości bólowych.

W dzisiejszym artykule znajdziecie odpowiedź na pytania:

Czym jest sonoterapia?
Jakie efekty wywołuje?
Jak przebiega zabieg?
Komu jest wskazany, a kto nie może z niego skorzystać?

Sonoterapia jest to jedna z metod fizykoterapii, która wykorzystuje do celów leczniczych ultradźwięki. Są to drgania mechaniczne o częstotliwości przekraczającej granicę słyszalności ucha ludzkiego. Częstotliwości wykorzystywane do zabiegów to najczęściej 1Mhz lub 3 Mhz. Jest to zabieg często przepisywany przez lekarzy, ponieważ wywołuje bardzo pozytywny efekt terapeutyczny. Działanie ultradźwiękiem sprowadza się głównie do wewnętrznego mikromasażu tkankowego oraz wywołania efektu termicznego. Dzięki temu następuje przegrzanie danej okolicy i zwiększenie przepływu krwi w obszarze poddanym działaniu sonoterapii.

Jakie są efekty sonoterapii?

Podstawowym efektem oddziaływania ultradźwięków na tkanki ze względu na swój charakter fizyczny jest działanie czysto mechaniczne, które generuje zmienne ciśnienie w obszarze terapeutycznym. Nazywane jest to mikromasażem dla tkanek. Wskutek tego działania zwiększa się przepuszczalność błon komórkowych i dochodzi do przyspieszenia procesów metabolicznych zachodzących w komórkach.

Drugim równie istotnym i typowym działaniem fal ultradźwiękowych jest rozgrzewanie tkanki. Ciepło powstaje w wyniku absorpcji przez tkanki energii fal ultradźwiękowych. Wywołuje to zmiany w przewodnictwie nerwowym, podniesienie progu bólu, rozluźnienie mięśni. Pojawia się również większa aktywność enzymatyczna, która także przyspiesza metabolizm i procesy regeneracyjne.

Efekt termiczny wpływa również na skórę zwiększając jej przepuszczalność. W związku z tym zjawiskiem pojawiły się w rehabilitacji przezskórne techniki podawania leków takie jak fonoforeza, czy elektrofonoforeza, w których ultradźwięki stosuje się jako metodę wspomagającą.

Wszystkie te zjawiska prowadzą do następujących skutków terapeutycznych:

  • działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne,
  • przyspieszenie przepływu limfy w naczyniach i zwiększenie procesów wchłaniania,
  • wytworzenie w tkankach ciepła i stanu przekrwienia czynnego,
  • zmniejszenie napięcia mięśni,
  • hamowanie układu współczulnego,
  • zwiększenie rozciągliwości tkanki łącznej w bliznach, przykurczach, zwłókniałych mięśniach i torebkach stawowych,
  • przyspieszenie gojenia się ran.

Jak przebiega zabieg sonoterapii?

Ultradźwięki nie generują żadnych odczuć u pacjenta w czasie zabiegu. Pacjent powinien przyjąć wygodną pozycję ciała, tak aby okolica poddawana zabiegowi była łatwo dostępna oraz aby osiągnąć maksymalne rozluźnienie lub rozciągnięcie mięśni. Po nałożeniu na skórę pacjenta substancji sprzęgającej oraz przyłożeniu głowicy, fizjoterapeuta ustawia odpowiednie parametry i rozpoczyna zabieg. Po zabiegu należy oczyścić skórę z użytej substancji i osuszyć ją.

Aby zwiększyć efektywność ultradźwięków można przed sonoterapią zastosować zabieg z zakresu ciepłolecznictwa np. okłady parafinowe. Natomiast po zabiegu z zastosowaniem ultradźwięków wskazana jest kinezyterapia.

Główne wskazania do stosowania ultradźwięków to:

  • zespoły bólowe w chorobach zwyrodnieniowych stawów oraz nerwobólach,
  • zmiany zapalno-zwyrodnieniowe ścięgien (np. ostroga piętowa),
  • zespoły przeciążeniowe mięśni i ścięgien,
  • bóle poamputacyjne,
  • przykurcze ścięgien,
  • bolące blizny.

Przeciwwskazania:

  • nowotwory,
  • ostre zapalenia,
  • zwapnienie naczyń,
  • zakrzepowe zapalenie żył,
  • zaburzenie krzepnięcia krwi,
  • zmiany skórne w przebiegu chorób zakaźnych,
  • stan ogólnego wyniszczenia organizmu,
  • rozrusznik serca,
  • metalowe elementy w miejscu zmian chorobowych,
  • ciąża,
  • okolica nasad kości u dzieci,
  • gruczoły płciowe,
  • nadźwiękawianie naczyń krwionośnych,
  • gorączka,
  • przeczulica.

Autorką wypowiedzi jest mgr Małgorzata Bzdyra,
fizjoterapeutka ośrodka Villa Carpatia
.

Share and Enjoy !

0Shares
0 0
Opinia o zabiegach fizjoterapeutycznych

Małymi kroczkami do celu – historia pani Elżbiety

Podczas pobytu na wczasach zdrowotnych w Villi Carpatia w Żołyni zostałam poproszona o przedstawienie swojej wersji przygody z dietą warzywno-owocową.

Pani Elżbieta Ożdżyńska – Kuracjuszka Ośrodka Villa Catpatia
w Żołyni koło Łańcuta

Z dietą tą zetknęłam się już wcześniej, wiele lat temu, jednak wówczas jej założenia mnie nie przekonały. Minęło wiele lat, przybyło kilogramów… Kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze problemy zdrowotne, postanowiłam spróbować. W taki sposób rozpoczęła się moja przygoda z dietą warzywno-owocową. Dietę stosuję od 5 lat, raz w roku 3-6 tygodni na wczasach zdrowotnych w Villi Carpatia w Żołyni lub w formie cateringu (to wspaniała alternatywa w sytuacji kiedy z różnych powodów nie mogę pojechać na turnus).

Dieta warzywno-owocowa – efekty zdrowotne

Dzisiaj mogę mówić o samych zaletach diety, których doświadczyłam na sobie. Przede wszystkim unormował się poziom cukru we krwi, ciśnienie tętnicze, gospodarka lipidowa. Wyników laboratoryjnych – tak DOBRYCH – nie miałam od wielu lat. Również dolegliwości ze strony kręgosłupa uległy zmniejszeniu.

Nie bez znaczenia jest ubytek zbędnych kilogramów, który na dzień dzisiejszy zbliża się do poziomu 30 kg! Mam teraz lepsze samopoczucie i kondycję fizyczną. Patrzę optymistycznie w przyszłość mając świadomość lepszego stanu zdrowia.

Jak wygląda turnus zdrowotny? Czego można się spodziewać?

Na początku nie było łatwo. Pojawiły się tzw. kryzysy ozdrowieńcze w postaci bólów głowy, wolnych stolców, zwiększonego odczucia zimna, ogólnego osłabienia, ale dolegliwości te szybko minęły.

Istotny na diecie jest brak odczucia głodu, a coraz lepsze samopoczucie zachęca do dalszej pracy nad sobą. W Villi Carpatia szczególnie smaczne są serwowane zupy  oraz gotowane w specjalnym piecu warzywa, odpowiednio, choć dyskretnie doprawione. Uzupełnieniem diety są pyszne soki owocowe i owocowo-warzywne.

Małe wielkie kroczki do zdrowego stylu życia

W moim przypadku oprócz diety owocowo warzywnej wprowadziłam szereg innych zmian w moim życiu, o których dowiedziałam się z treści wykładów prowadzonych w Villi Carpatia przez lekarzy, dietetyków, pielęgniarki oraz fizjoterapeutów. Przekazywana wiedza jest bardzo obszerna, konkretna. Jeśli wprowadzi się ją do swojego życia, efekty są spektakularne. Nie chodzi tu o jakąś życiową rewolucję. Ja zmiany wprowadzałam stopniowo, małymi kroczkami. Np. zrezygnowałam z dodawania cukru i soli do posiłków (w gotowych produktach ich nie unikniemy). Wprowadziłam regularności posiłków o mniej więcej stałych porach co 4 godziny. Zaznaczam, że jestem nadal osobą aktywną zawodowo i wcześniej ta zasada zdrowego stylu życia wydawała mi się niemożliwa do wprowadzenia, ale jak się okazało, wszystko zależy od własnej mobilizacji i samoorganizacji. Piję dużo wody, ok 3 litry dziennie. Wprowadziłam więcej aktywności fizycznej w formie, która najbardziej mi odpowiada tj. Nordic Walking 3x w tygodniu  po 60-90 minut.

W zgodzie ze sobą i swoim organizmem

Dodatkowo stosuję dietę redukcyjną, ponieważ chcę jeszcze zgubić kilka zbędnych kilogramów! Nie wyznaczyłam sobie ani czasu ani ilości kilogramów do zgubienia. Nie wprowadzam żadnych nakazów ani zakazów. To na dłuższą metę nie działa. Chcę żeby mój organizm sam wyznaczył swoją normę, we własnym tempie i czasie.

Motywacja dla innych

Obecnie, kiedy efekty zmiany stylu mojego życia są już bardzo widoczne, osoby znajome z mojego otoczenia zaczęły różnie reagować na moją metamorfozę . Jedni głośno artykułują swoje poparcie, a inni milczą, być może trochę zazdroszcząc. Myślę, że swoimi efektami zdopingowałam kilka koleżanek do podjęcia decyzji nie tylko o zgubieniu nadmiernych kilogramów, ale też do wprowadzenia zmian w swoim stylu życia.

Bezskuteczne próby i efekt jo-jo

Z perspektywy czasu przyznaję, że podejmowane przeze mnie wielokrotnie próby odchudzania, poprzez stosowanie  przeróżnych diet nie przyniosły spodziewanego efektu, wręcz przeciwnie – przybywało po nich tylko dodatkowych kilogramów w postaci efektu jo-jo.

Sama dieta nie wystarczy. Trzeba dokonać wyboru!

Jeśli ktoś myśli, że wystarczy mu tylko sama dieta, nawet owocowo-warzywna do zgubienia zbędnych kilogramów i nie wprowadzi innych zmian w swoim stylu życia, to spotka go rozczarowanie, no i efekt jo-jo. Niezbędne są zmiany wprowadzone na stałe, a nie tylko doraźnie. Zdrowy styl życia to nic trudnego ani strasznego. Trzeba tylko dokonać wyboru, przestawić swoje myślenie. Przecież każdy z nas chce być zdrowy, a jeżeli jest chory, chce polepszyć swój stan zdrowia. Dlaczego tego nie zrobić? Przecież jest to możliwe! Sami sobie możemy bardzo pomóc, MAŁYMI KROCZKAMI.

Ja robię to do dzisiaj na co dzień i z tego już nie zrezygnuję. Za dużo osiągnęłam, by to stracić. Na  koniec życzę wszystkim aby wzięli zdrowie w swoje ręce i zrobili wszystko co jest w ich zasięgu i możliwościach, aby zdrowie utrzymać lub je poprawić. To jest możliwe, a dieta owocowo-warzywna w tym pomoże! Życzę wytrwałości i sukcesów.

Autorką wypowiedzi jest pani Elżbieta Ożdżyńska
Kuracjuszka ośrodka Villa Carpatia w Żołyni k/Łańcuta

Share and Enjoy !

0Shares
0 0

Dernaż (masaż) limfatyczny

Na czym polega?
Jakie są metody jego wykonywania?
Komu jest polecany, a kto nie może z niego skorzystać?

Masaż limfatyczny nazywany inaczej drenażem to zabieg mający na celu usprawnienie przepływu limfy w organizmie polegający na mechanicznym przepchnięciu zalegającej chłonki w kierunku węzłów chłonnych. Zalecany jest w leczeniu obrzęków limfatycznych i zastoju limfy. Zabieg ten poprawia metabolizm, pobudza układ limfatyczny, przyspiesza proces oczyszczania organizmu. Przyczyny obrzęku limfatycznego mogą być różne np. zabieg chirurgiczny (mastektomia), uraz, bądź zaburzenia gospodarki hormonalnej (cukrzyca, tarczyca).

Metody wykonywania zabiegu

Najczęściej wykonuje się masaż limfatyczny rąk i nóg, ale zdarza się również, że drenaż limfatyczny obejmuje inne rejony ciała, np. klatkę piersiową, czy brzuch. Masaż limfatyczny może być wykonany ręcznie (tylko przez profesjonalnego masażystę). Drenaż limfatyczny rozpoczyna się od odblokowania węzłów chłonnych, a następnie wykonywany jest delikatny masaż w odpowiedniej kolejności i kierunku zgodnym z odpływem limfy z kończyny. Ważny jest kierunek wykonywania czynności przez masażystę – chodzi o to, aby limfa nie cofała się w naczyniach tylko była mechanicznie przepychana w stronę węzłów chłonnych. W przypadku manualnego drenażu limfatycznego stosuje się metody: przesuwania, wyciskania, tłoczenia, pompowania. 

Czas trwania drenażu limfatycznego nie powinien być dłuższy niż 30 minut. Dla najlepszego efektu powinien być stosowany w seriach 10–12 masaży co drugi dzień bądź raz w tygodniu.

Drenaż limfatyczny może być wykonywany także przy użyciu specjalistycznych przyrządów. W tym celu stosuje się specjalne nogawki, pasy i mankiety, do których wpompowuje się i wypuszcza powietrze przy użyciu kompresora, co wywiera nacisk na tkanki. Taki zabieg poprawia cyrkulację krwi, przeciwdziała zastojom i pobudza krążenie chłonki, a tym samym przyspiesza usuwanie toksyn i zmniejsza obrzęki. Zaletą tego zabiegu jest możliwość ucisku kilku miejsc jednocześnie.

Najczęściej obrzęk limfatyczny objawia się na kończynach i w związku z tym wykonuje się poniższe zabiegi:
  • masaż limfatyczny obu rąk (np. po obustronnej amputacji piersi)
  • masaż limfatyczny jednej kończyny górnej (np. po mastektomii jednostronnej)
  • masaż limfatyczny obu nóg (np. obrzęk dwóch nóg lub cellulit)
  • masaż limfatyczny jednej kończyny dolnej (np. asymetryczny obrzęk nóg)
  • rzadziej drenaż limfatyczny całego ciała (np. w uogólnionym obrzęku limfatycznym)
  • czasem masaż limfatyczny dotyczy innych partii ciała, np. brzucha i pośladków (np. obrzęk przedmiesiączkowy)

Drenaż limfatyczny poprawia ogólną kondycję organizmu, tak więc wskazaniem do niego może być złe samopoczucie. Poza tym istnieją schorzenia, w których przypadku masaż limfatyczny jest ważnym elementem zarówno leczenia jak i regeneracji. Są to:

  • niewydolność żylna
  • zespół Raynauda
  • choroba niedokrwienna kończyn dolnych
  • neuropatie
  • neuralgia
  • limfopatia polekowa
  • przewlekłe opuchnięcia
  • choroba zwyrodnieniowa stawów
  • dna moczanowa
  • otyłość
  • zaburzenia troficzne skóry

Niestety, nie każdy może poddać się masażowi limfatycznemu. Do głównych przeciwwskazań należą:

  • ostry obrzęk płuc
  • ostry uraz tkanek miękkich
  • ostra zakrzepica żylna
  • choroby układu sercowo-naczyniowego
  • wszczepiony rozrusznik serca
  • padaczka
  • gorączka
  • jaskra
  • niewydolność nerek
  • niewydolność wątroby
  • choroby zakaźne (np. gruźlica)
  • choroby skóry
  • choroby nowotworowe
  • zakrzepica żył głębokich
  • zapalenie naczyń chłonnych.

Autorka: mgr Małgorzata Bzdyra
fizjoterapeutka ośrodka Villa Carpatia

Share and Enjoy !

0Shares
0 0
Opinia o zabiegach fizjoterapeutycznych

Pan Mariusz o diecie warzywno-owocowej

Witajcie! Dziś mamy dla Was kolejną wypowiedź z serii historii naszych Kuracjuszy. Chyba nie ma nic bardziej przekonującego do zastosowania diety niż historie ludzi, który już z niej skorzystali i uzyskali wspaniałe rezultaty zdrowotne oraz stracili zbędne kilogramy! Przeczytajcie rozmowę z Panem Mariuszem.

Co przekonało Pana do zastosowania diety?

Pan Mariusz: Do skorzystania z diety warzywno-owocowej skłonił mnie stan zdrowia. Jestem od kilku lat cukrzykiem, na szczęście na razie jestem na tabletkach. Uświadomiłem sobie, że czeka mnie przejście na insulinę i trzeba temu jakoś zaradzić. Przy wzroście 173cm ważyłem 110kg.

Ile czasu stosował Pan dietę? Jak się Pan czuł podczas kuracji?

Pan Mariusz: Na diecie byłem 2x po trzy tygodnie w ośrodku Villa Carpatia w Żołyni. W trakcie tych turnusów czułem się bardzo dobrze. Miałem wrażenie, że nie ma barier, których bym nie pokonał. O godzinie 6.15 wychodziliśmy na spacer 10 km z kijkami, po śniadaniu 2 godziny na basenie w Sokołowie, po obiedzie 35-40 km na rowerze, po kolacji spacer do Żołyni 5-7 km, po powrocie sala gimnastyczna i sauna. Trudne chwile pomogli mi przetrwać Personel oraz Kuracjusze Bożenka i Oliwia. Z Nimi nie było barier nie do pokonania.

Jakie korzyści zdrowotne odniósł Pan stosując dietę?

Pan Mariusz: W trakcie pobytu w ośrodku schudłem 2x po 12 kg, nastąpiła redukcja przyjmowanych leków, niektóre odstawiłem.

Jak przekonałby Pan inne osoby do spróbowania diety?

Pan Mariusz: Myślę że najbardziej do czytelników przemówią efekty diety – 24 kg w ciągu 6 tygodni. Jestem 2 miesiące po ostatnim pobycie waga utrzymuje się na poziomie 87 kg czyli tyle ile ważyłem wyjeżdżając z ośrodka.

Pozdrawiam i zapraszam wszystkich do odwiedzenia Villi Carpatia.

Do zobaczenia!

Share and Enjoy !

0Shares
0 0
Opinia o zabiegach fizjoterapeutycznych

Opowieść Pani Kazimiery

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Szpunar-scaled.jpg
Pani Kazimiera Szpunar
Kuracjuszka ośrodka Villa Carpatia

Kiedy dowiedziała się Pani od diecie warzywno-owocowej i w jakich okolicznościach?

Pani Kazimiera: O diecie warzywno-owocowej dr Dąbrowskiej dowiedziałam się 7 lat temu z gazety. Miałam problemy zdrowotne i pomyślałam, że to coś dla mnie. Czytając dokładniej, zwróciłam uwagę, że Żołynia [w której znajduje się ośrodek z dietą warzywno-owocową] znajduje się 20 km od mojego miejsca zamieszkania. Skorzystałam!

Co przekonało Panią do zastosowania diety?

Pani Kazimiera: Od wielu lat miałam problemy z cukrzycą oraz nadciśnieniem tętniczym. Na cukrzycę zażywałam tabletki, ale poziom cukru nie unormował się. Wręcz przeciwnie – były duże wahania. Bardzo się bałam, ażeby mój stan zdrowia nie pogorszył się i żeby nie doszło do tego bym musiała brać insulinę.

Ile czasu stosowała Pani dietę? Jak się Pani czuła podczas kuracji?

Pani Kazimiera: Co roku przyjeżdżam na 2 tygodnie.

Poziom cukru unormował się. Jestem bardzo szczęśliwa, że nie grozi mi insulina. Dietę bardzo dobrze znoszę, nie czuję się głodna.

Jakie korzyści zdrowotne odniosła Pani stosując dietę?

Pani Kazimiera: Jestem zrelaksowana, pełna energii i chęci do życia. W domu ciężko mi stosować taką dietę i jestem bardzo zadowolona, że taki ośrodek jak Carpatia w Żołyni istnieje.

Czy poleciłaby Pani dietę warzywno-owocową?

Pani Kazimiera: Co roku, przyjeżdżając tutaj, czuję się odmłodzona i zdrowsza. Polecam wszystkim ofertę ośrodka.

Share and Enjoy !

0Shares
0 0